~~~~Perspektywa Tonego~~~~
Gadałem z Rhodym o tym by pokazać Pepper zbrojownie, skoro wie kim jest Iron Manie i jej ufam to może pomoże nam w zbrojowni, jej ojciec jest agentem FBI będziemy mieć informatora. Rhody poszedł do toalety, bo skacze tak od pół godziny. Wreszcie pozwoliłem mu iść do toalety, a ja postanowiłem pogadać z Pepper, bo od początku jest jakaś nie obecna, myślałem, że coś przykrego Whitney jej powiedziała, ale chyba to coś poważniejszego, ale zaryzykowałem i wtrąciłem o Whitney, chyba musimy jeszcze pogadać, bo to przecież typowa blondynka. Pepper słodko myśli, a szczególnie jak marszczy czoło.
Pepper: A powiesz mi dlaczego zerwaliście ?
Tony: Zdradzała mnie na prawo i lewo
Pepper: Czyli wy ten tego ?
Tony: Co ?! Nie, kijem bym jej nie dotknął
Pepper: Ale byłeś z nią..
Tony: Bo nie chciałem jej zranić
Pepper: Ale ona to zrobiła... A skąd to wiesz ?
Tony: Nie zraniła mnie. Jestem Iron Manem ja wiem wszystko
Pepper: Hah.. Muszę się zabezpieczyć. Nie możesz mnie tak szybko poznać
Tony: Ja też wolę cię pozna jako Tony, a nie Iron Man, a mogę wiedzieć co cię tak gryzie ?
Pepper: Nic poważnego. Ale mam 2 pytania, 1 gdzie Rhody i 2 a zdradzała cię z tobą tylko nie z tobą no wiesz jako Iron Manem ?
Tony: 1 poszedł do kibla, a 2 a wiesz, że tak. Hahhah
Pepper: Hahaha na serio ? No nie mogę. Dobra spoważniejmy
Tony: Wiesz, że mnie nie oszukasz ja to widzę
Pepper: Zastanawiam się dlaczego mi zaufałeś i czy ja też mogę
Tony: Nie wiem dlaczego ci zaufałem, ale czuję, że to dobra decyzja. Ja ci zaufałem więc ty też możesz mi zaufać. Obiecuje, a jak nie możesz mnie zabić, albo przysięgnę ci na paluszek hehe
Pepper: Czy ty oglądasz Hanneh Montanne ? Czy jakiś inny beznadziejny program dla małolat ?
Tony: Heh nie ważne
Po sączonych lekcjach spotkałem się z Rhodym przed szkołą i czekaliśmy na Pepper bo zatrzymał ją dyrektor Nara, ciekawe co od niej chciał, czyżby już pierwszego dnia coś nawywijała, Rhody chyba nadal nie był przekonany do mojego pomysłu, pokazania Pepper zbrojowni no, ale trudno wszystkim nie dogodzę. Zbrojownia to mój drugi dom, więc jeżeli mam zaprzyjaźnić się z Pepper musi wiedzieć gdzie mnie szukać. Po pięciu minutach dołączyła do nas Pepper i ruszyliśmy w kierunku domu Rhodyego wszystko było by pięknie, gdyby nie Gene, czy jak kto woli Mandaryn tylko nie każdy o tym wie. Spotkaliśmy go prawie w centrum. Szedł nie zwracając uwagi do póki nas nie minoł, zatrzymał się i odwrócił
Gene: Pepper ? Czy to na prawdę ty ?
Pepper: Gene. Tak to ja, dawno się nie widzieliśmy
Gene: Nawet nie wiesz jak tęskniłem za tobą, dlaczego wtedy nie przyszłaś ?
Pepper: Ja też tęskniłam i to nie wiesz jak. Tatami zabonił
To całe szczęście, że wtedy zabronił, może teraz też tak będzie tak samo. Nie wiem dlaczego, ale nie mogłem znieść widoku jak się tulili, czyż bym był zazdrosny...pff.. a może jednak.. e,, nie Tony nie możesz, nie możesz jej bardziej narażać na bezpieczeństwo, już wie, że jestem Iron Manem, a jeśli jakiś wróg się dowie i postanowi jej coś zrobić. Nie pozwolę na to. Moje życie jest do bani przez podwójne życie. Chciałbym mieć tą jedyną, ale w takim układzie to nie możliwe, więc wolę poświęcić swoje szczęście i dawać ludziom bezpieczeństwo. Po kilku minutach skończyli już gadać jak to się stęsknili za sobą i w ogóle...bla...bla...bla... A właściwie to od kiedy Gene za kimś tęsknił, albo miał uczucia. Czyżby Pepper była tak ważną dla niego osobą, by tylko dla niej był miły.
~~~~Perspektywa Pepper~~~~
No ja nie wieże przed chwilą spotkałam swojego dawnego przyjaciela i byłego chłopaka, czy ten dzień może być jeszcze lepszy. Poznałam dwójkę nowych znajomych w tym do jednego nabieram większego zaufania.. tak mam na myśli Tonego no i mam przyjaciela, ale według jaszczura mam mu nie ufać, chyba wole posłuchać się jego skoro ten sen okazał się prawdziwy Może powiem o nim właśnie Tonemu, ale to jak udowodni mi, że mogę mu zaufać. Pożegnałam się z Genem i poszliśmy z Rhodym i Toym pod ich dom, tuż za nim stał wielki opuszczony magazyn do którego weszliśmy, myślałam, że sobie ze mnie żarty stroją, niby co tu jest tak ciekawego co mogli by mi pokazać, weszliśmy po schodach tu stały dwa fotele i stary telewizor, do którego podłączona była konsola do gier, a kawałek dalej stał kosz do koszykówki, jednak to nie był koniec wycieczki, bo za następnym zakrętem były kolejne schody tym razem prowadzące w dół, zeszliśmy na sam dół i moim oczom ukazały się przeogromne, metalowe drzwi, prawie ścięło mnie z nóg, a co dopiero będzie w środku. Tony wstukał jakiś kod po czym drzwi się rozsunęły, a my mogliśmy wejść do środka, moim oczom ukazało się jakieś laboratorium z różnymi przedziwnymi rzeczami, o których nigdy wcześniej nie słyszałam, na prawym samym środku stała jakaś żelazna trumna? Przywieszona na środku dźwigu, a dokoła były jakiś sejfy z numerkami na drzwiach. Podeszłam do trumny, gdy ta nagle się sunęła a od tyłu podszedł Tony.
Tony: Poznaj zbroję Markt I, jak z nazwy wynika jest to moja pierwsza zbroja, są także inne
Pepper: Będę mogła je zobaczyć ? Proszę
James: Tony mama dzwoni, muszę lecieć
Tony: Ona to ma wyczucie, Szkoda jak skończę wrócę i może pójdziemy na pizze co ty na to Pepper ?
Pepper: No, spoko to do zobaczenia James
James: Mów mi Rhody, w końcu jesteśmy przyjaciółmi tak ?
Pepper: Postaram się zapamiętać Rhody
James: No od razu lepiej. Do zbaczenia
Tony,Pepper: Pa !
Tony: A więc jesteśmy sami
Pepper: Na to wygląda, no to ja chcę zobaczyć garderobę Iron Mana
Tony: Już się robi
Podszedł do wielkiego komputera i zaczął coś wpisywać, gdy naglę dźwig poruszył się zamykając zbroję Mark I pod sejf numer 1 i przemieszczał się w stronę 2, podeszłam do Tonego, który teraz stał przy tym ustrojstwie, które podaje zbroje.
Tony: To jest zbroja Mark II, jest taka sama jak zwykła lecz jest czerwono-biała i ma ulepszone niektóre opcje, na przykład ma większą moc repursorów.
Pepper: Aham, czyli każda jest inna nie tylko pod względem kolorów
Tony: Tak jakby. Dobra dalej. Zbroja zwiadowcza lub jak kto woli Mark III, wygląda jak podstawowa zbroja, jest granatowa, potrafi stawać się niewidzialna. Jest prawie nieuzbrojona to znaczy ma tylko repulsory. Ok kosmiczna jak sama nazwa wskazuje służy do pobytu w kosmosie. Z tylu posiada coś w rodzaju jetpacka.
Pepper: Kosmiczna inaczej Mark IV, tak ?
Tony: Yhym, pilna uczennica z pani panno Potts
Pepper: Och! Dziękuję profesorze Anthony. No to jedziemy dalej ?
Tony: Hulk Buster, Mark V jest to największa zbroja i najsilniejsza, jej pancerz jest prawie niezniszczalny. Ok. Dalej Arktyczna Mark VI jest zbudowana by przetrwać najzimniejszą temperaturę, mogę być w niej bezpieczny nawet na środku Grenlandii.
Pepper: Wow, to już wszystkie zbroje ?
Tony: Na razie tak, ale buduję specjalną zbroję dla Rhodyego, mogę ci pokazać, ale nie mów mu to ma być niespodzianka
Pepper: Okay, nie dowie się, chyba że ty mu powiesz hehe
Tony: A więc to jest zbroja dla Rhodyego, nazwa robocza to War Machine, ale w każdej chwili będzie mógł ją zmienić
Pepper: Ja bym zostawiła taką nazwę, a teraz opowiadaj o niej, jestem bardzo ciekawa
Tony: Zbroja służy do walki, ma ulepszone podstawowe wyposażenie zbroi, dodatkowe rakietnice i działka. Zbroja ma podobny rozmiar, pancerz oraz siłę ataku bezpośredniego jak Hulk Buster . Jest wolniejsza i mniej odporna na temperatury od Mark1
Pepper: Wow po raz któryś tam, to chyba fajnie mieć taką zbroje
Tony: Chciałabyś mieć własną zbroję ?
Pepper: I ty się jeszcze pytasz. No jasne
Tony: Da się zrobić
Pepper: Na serio ?
Tony:Yhym. To idziemy po Rhodyego i na pizze ?
Pepper: No to chodźmy
Tony zamknął i zablokował drzwi po czym ruszyliśmy w stronę domu po Rhodyego i na pizze do pizzerii na 4 rogu Manhattanu.
Whitney zdradzała go na prawo i lewo. Hmm... nic nowego, a pewnie on wierny też nie był. Po jakiego grzyba Gene startuje do Pep. Nie! Ona ma być z Tony'm. ONI MUSZĄ BYĆ RAZEM! PEPPERONY <3 Tony nie pomylił zbrojowni z zakładem pogrzebowym? W sumie niezły szmal by na tym zbierał, a zresztą każda dla niego zbroja nadaje się na trumnę. Pep taka solidna uczennica, że rozumie, co on do niej mówi. I jeszcze zbuduje dla niej zbroję? O! Fajnie. No to czekam na nn, bo jak widzisz przeczytałam i bedę niecierpliwa czekać na rozdział. I niech Tony jej powie o swoich heartmonitorowych problemach. Niech coś zaiskrzy, albo się spali, Hehe. Weny :)
OdpowiedzUsuńiron-adventures.blogspot.com
Hahe mogę ci zdradzić że wkrótce pojawi się Mandaryn :) A o Gene i Pepper więcej dowiedział się w jego wspomnieniach . Hymm Tony jako kierownik zakładu pogrzebowego " Happy End" lub " Słoneczko" buahaha i jeszcze jako grabaż :D A Pep nadzwyczajnej zafascynowała się zbrojami i tak dostanie własną
OdpowiedzUsuńGenialna notka. Tony kijem by Whitney nie dotknął, ale tym kijem to by mógł jej porządnie zajebać. O to jest pomysł! Dołączam się do pytania o jaką cholere tam Gene?! A niech tylko zacznie startować do Pepper to na karku nie będzie miał Tonego ale też Wdowę. Trumna w zbrojowni no pewka Stark musi gdzieś składać swoje zwłoki. Ale że się nie spytała geniusza co to za trumna na ścianie. Ja bym tak zrobiła. Może on nie jest żelazkiem, a wampirem i dlatego potrzebuje trumny. Bum! Odkryłam jego sekret... Dobra Stark co tak się palisz do dania jej tej zbroi...człowieku ledwo ją znasz. A jak się dziewczyna będzie chciała zemścić na tobie za śmieciarkę xd? Będzie spotkanie dwóch Mandarynek? Było by ciekawie, nawet bardzo :). Do nn :D
OdpowiedzUsuńHymm teraz rozmyślań zemstę za śmieciarkę .... Ciekawa propozycja :) Mandarynka vs. Mandarynka l, która wygra :) Wspomnienia Gena nie długo się pojawia . Stark wampir kolejny one shot :)
OdpowiedzUsuń