Muzyka

poniedziałek, 12 października 2015

Rozdział 3 : Bliskie spotkanie


~~~~Perspektywa Tonego~~~~

Leciałem nad taksówką pana Pottsa i wpatrywałem czy nigdzie na horyzoncie nie widać Whiplasha, nigdzie  nie było go widać Pottsowie bezpiecznie dodali do miejsca zamieszkania. Gdy chciałem odlecieć pojawił się Whiplash, który bacznie obserwował dom w którym miała zamieszkać ruda wraz ze swoim ojcem. Wiedziałem, że to się źle skończy, chcąc zmylić Whiplasha wleciałem za jakiś budynek, że niby już odleciałem i rybka Whiplash połknęła haczyk. Na swoim dysku podleciał gdy na horyzoncie pojawiła się Virginia, czyli działa według zasady by Virgil zanim sam umrze jak najbardziej cierpiał, nie zbyt sprytne, łatwe do przewidzenia, ale jednak okrutne. Przecież tak naprawdę o agent Potts nic nie zrobił Fixowi, żeby ten za zamknięcie jego zbijał mu żonę, córkę a na końcu jego. Zamyśliłem się i Whiplash był już za ledwie kilka metrów od dziewczyny więc czym prędzej poleciałem do niego, lecz nie zdążyłem, bo ten pacyfał miał już miał córkę Virgila w rękach. Z całej siły strzeliłem  repursorów i Whiplash i ruda zaczęli spadać, ale porywacz wskoczył na swój dysk i odleciał

Tony: Komputer jakie jest podobieństwo, że złapie dziewczynie i dogonię Whiplasha

< Podobieństwo wynosi mniej niż 10 % >

Tony: A podobieństwo, że jak dziewczyna wpadnie do śmieciarki i nic jej się nie stanie

< Upadek nie będzie groźny może skończyć się jedynie siniakami i drobnymi zadrapaniami>
Skoro nic rudej nie groziło poleciałem za Whiplashem by skończyć z nim raz na zawsze.

~~~~Perspektywa Pepper~~~~~

Normalnie ten dzień nie mógł być lepszy nie dość, że leciałam jakimś rozklekotanym samolotem to jeszcze przekonałam się co to znaczy być wyrzucanym śmieciem jeju cuchnę jak 100 tonowa cuchnąca zużyta pielucha, a to wszystko przez tego zmutowanego kościotrupa i niby bohaterskiego Iron Mana, który ratuje cię pozwalając, żebyś wpadł do śmieciarki i został wywieziony a śmietnisko za miasto i wrócić powrotem na Manhattan na nogach cuchnąc. Po trzech godzinach doszłam do domu a tata jak nigdy nic zapytał

Virgil: Jeju córcia co ci się stało ?

Pepper: Przez kochanego Whiplasha i cudownego Iron Mana miałam bliskie spotkanie z zawartością śmieciarki

Virgil: Idź się umyć i od razu wrzuć te cuchnące ubrania do pralki i nastaw

Pepper: Obawiam się, że te ubrania to naj mniej cuchną

Z prędkością światła pognałam do łazienki się umyć włosy myłam chyba ze 100 razy, gdy po godzinie wyszłam z łazienki udałam się do salonu oglądać telewizje. Obok mnie usiadł tata i po pierwsze na stole postawił kanapki tak mój obiad to kanapki, po czym siadł i zatkał nos


Virgil: Na pewno dokładnie się umyłaś


Pepper: Tato myłam się bardzo dokładnie ale tego smrodu nie da się wybawić żadnym płynem ze skóry a tym bardziej z włosów


Tata się tylko zaśmiał i zaczął zajadać kanapki, a ja straciłam apetyt. Zaczęłam latać po kanałach  telewizji. No błagam prawie 200 kanałów i nic, kompletnie nic ?. Przekazałam władze w ręce taty i poszłam do swojego pokoju  i zalogowałam się na Skype akurat była na nim Laura nie zastaniawiając się długo napisałam do niej


Patricjuna51: Hej Laura nie wiesz nawet jak ja się cieszę, że mogę w końcu pogadać z kimś kto myśli tak samo jak ja

Laurentyna96: OOOO Pep jak miło cię znowu czytać opowiadaj jak tam w NY

Patricjuna51:  Nie ma o czym gadać miałam dzisiaj nie miłe spotkanie ze śmiećmi i śmierdzę jak skunks po mimo godzinnej kąpieli

Laurentyna96: Ojojoj nie zazdroszczę. Ale będzie dobrze poznasz nowych znajomych. Kiedy idziesz pierwszy raz do szkoły i jaka ta szkoła ?

Patricjunia51: Ja i nowi znajomi hahah dobre do szkoły idę w przyszły poniedziałek do Akademii Jutra

Laurentyna96: W ogóle moja odwieczna sympatia zaprosiła mnie na randkę

Patricjuna51: Wow gratuluje, że Mark się w końcu odważył. Kiedy idziecie

Laurentyna96: Za 15 minut więc muszę już kończyć papatki :*

Patricjuna51: to życzę udanej randki papatki pozdrów go ode mnie :)

Laurentyna96: Na pewno :)

Wyszła a ja zaraz za nią i położyłam się na łóżku słuchając Eda Sheeran - Thinking Out Loud i zasnęłam



~~~~Perspektywa Tonego~~~~

Leciałem za Whiplashem, gdy znaleźliśmy się na obrzeżach miasta tuż koło portu i wtem zaatakowałem go z nie nacka w skutek czego stracił jeden ze swoich biczy i reszta poszła z górki, ale bez obrażeń się nie obeszło. Miałem już odlatywać, gdy zadzwoniła do mnie Whitney ta sobie zawsze znajdzie moment

Whitney: Hej Tony kochanie bądź gotowy za 15 minut podjedzie po ciebie moja limuzyna jedziemy na bankiet

Tony: Co ?! Czemu ja nic nie wiem ?! Nie idę !

Whitney: Nie przyjmuje takiej opcji jestem gwiazdą, która chodzi z najprzystojniejszym szesnastolatkiem według Hot Top, musimy się pokazywać najsłynniejsze gwiazdy tam będą a w tym Robert Pattinson i muszę  go poznać

Tony: To mi przykro, ale poznasz ich sama

Whitney: Nie ma mowy będą robić zdjęcia parą i musisz być !!!

Tony: Nic nie muszę !

Whitney: Skoro taki odważny jesteś to albo idziesz ze mną albo z nami koniec

Tony: Whiney kochanie... uroczyście oświadczam ci, że z nami konie z resztą jesteś pustą blond lalą, która leci tylko a kasę przyznaj słonko byłaś ze mną tylko dla tego, że zabierałem cię na zakupy na mój koszt. Męczysz mnie tylko i nic więcej więc żegnaj

Whitney: Co ?! Nikt nie zrywa z Whitney Stane

Tony: O To ci niespodzianka jestem pierwszy


Coś tam jeszcze krzyczała, ale nie miałem ochoty jej słuchać więc się rozłączyłem i poleciałem do zbrojowni zdjąć zbroje i iść spać nic tak nie wykańcza jak walka z Whiplashem i rozmowa z Whitney w sumie cieszę się, że uwolniłem się od tej żmii lecącej tylko na kasę. wszedłem do swojego pokoju wziąłem potrzebne rzeczy i poszedłem się myć. Po skończonej kąpieli zgłodniałem i poszedłem zrobić se kanapki i wróciłem na górę posiedzieć na necie, gdyż James miał wieczorny wykład z historii a Roberta siedziała w kancelarii przygotowując się do rozprawy. Postanowiłem dowiedzieć się czegoś o naszym nowo poznanym rudzielcu, zadziornym rudzielcu co muszę przyznać chyba ją polubiłam jest inna niż inne dziewczyny, ale w  dobrym znaczeniu tego słowa. No nic za dużo się nie dowiedziałem więc postanowiłem oglądnąć jakiś film na zalukaj może "Agent 47" niech będzie. Włączyłem film, ale gdzieś w połowie zasnąłem. 


>>>>.......<<<<<  
Oto kolejny rozdział. Wątki z Withney i Tonym się pojawią, ale to będą tylko wspomnienia. więc jeśli ci się podobało lub masz jakieś pytania napisz w komentarzu. Kolejny rozdział już wkrótce więc wypatruj go do zobaczenia :)