Muzyka

czwartek, 24 grudnia 2015

Świąteczny One Shot





Dziś 24 grudnia, wigilia, czas szczęścia i prezentów, rodzinnych spotkań, każdy z naszych bohaterów szykuje się do spotkania i spędzenia razem świąt. Tony w zaciszu swojej zbrojowni szykuję plan. Rhodey chodzi po kuchni i podkrada pierniki upieczone przez Robertę, a Pepper piecze swoje i myśli jeszcze nad prezentami. Howard kończy podpisywać papiery, a agent Potts został wezwany do przełożonego, bo Maggia szykuje napad na sklep jubilerski. W tym roku państwo Rhods zaprosili wszystkich do siebie. David próbuję postawić choinkę, ale coś mu nie wychodzi, bo gdy już stoi zaraz spada, a Roberta śmieje się z nieporadności męża.


David: Roberto może byś mi pomogła, a nie siedziała i się śmiała

 Roberta: Kochanie, a może ty użył byś stojaka, a nie stawiał ją na nóżce

 David: Ale przecież to nie sztuczna choinka

 Roberta: Jak prawdziwa to zasadź ją w podłodze

 Nagle rozlega się dzwonek do drzwi. Roberta idzie otworzyć, okazuję się, że to Pepper, która przyniosła swoje wypieki. Zanosi je do kuchnie i idzie do pokoju Rhodeya by poprosić go, żeby pomógł jej przynieść prezenty i zakupy, które są w jej aucie. Przenosimy się do zbrojowni, w której nasz geniusz przebrany w kostium świętego mikołaja podpisuję zaświadczenie że 3 metrowy miś dla Pepper został dostarczony. Do worka pakuje jeszcze kilka drobnych prezentów.

 Tony: Jeszcze tylko przy pomocy Hulkbustera przeniosę miśka pod dom

 Jak mówił tak zrobił i misiek stał przed domem, a on wrócił do środka by poczekać na odpowiedni moment by wejść do domu przez komin. Pepper z Rhodeym idzie do auta gdy ich oczom ukazuje się ogromny misiek.

 James: Czy to jest normalne, czy ta inwazja makluan już poszła mu na mózg ?

 Pepper: Tak Rhodey to jest normalne, w pełni normalne nie ma tu nic dziwnego

 James: Tak to tylko przerośnięty miś

 Pepper otworzyła samochód i z bagażnika wyciągnęli prezenty i drobne zakupy. Pepper zamknęła auto i w tym samym czasie zaczął dzwonić do niej telefon.

 Pepper: Tak tatku, kiedy będziesz. Wszyscy już są, no prawie wszyscy, bo brakuje tylko ciebie i Tonego

 Virgil: No właśnie ja w tej sprawie skarbie, bo...

 Pepper: Nie chce słyszeć, że cię nie będzie

 Virgil: Przykro mi, ale masz przyjaciół i Rhodsów nie będziesz sama

 Pepper: Czy pamiętasz kiedy ostatni raz spędziliśmy święta ? Bo ja nie ! Cały czas tylko praca i praca ! Może zamieszkaj sobie w tej swojej pracy

 Wściekła dziewczyna rzuca telefonem w zaspę, a łzy cisną jej się do oczu, a przyjaciel próbuję ją pocieszyć lecz ona go tylko wymija i idzie do domu, w którym idzie do łazienki, po drodze mówiąc, że jej ojca nie będzie. Wszyscy goście zebrali się w salonie, a Pepper płakała w łazience. Nagle słychać hałas dochodzący z komina, okazuje się, że to Tony. Wychodzi cały czarny od sadzy, a wszyscy wybuchają śmiechem. Rozdaje wszystkim prezenty i składa życzenia, ale za nic nie może znaleźć swojej ukochanej.

 Tony: Rhodey gdzie jest Pepper ?

 James: Gdzieś się skryła w domu

 Tony: Czemu ? Coś się stało ?

 James: Dowiedział się, że jej ojciec znów jest w pracy na święta. Przekaż jej telefon jak ją znajdziesz

 Tony: Okej. Tylko pójdę umyć twarz i ręce oraz ściągnąć ten kostium

 Idzie do łazienki i ściąga kostium oraz myje twarz i ręce. Sika, gdy nagle zasłona od wanny odsuwa się.

 Pepper: Tony ?! Co ty tu robisz ?

 Tony: Sikami i miałam zacząć cię szukać

 Pepper: Czyli już mnie znalazłeś

 Tony wchodzi do wanny zasuwając zasłonę i siada na przeciwko Pepper, która ociera łzy z policzków. Chłopak przytula swoją dziewczynę i mówi jej na ucho czułe słówka.

 Tony: Wiesz, że nie lubię kiedy płaczesz

 Pepper: Yhym.. Wiem

 Tony: To uśmiechnij się, dla mnie

 Pepper: Nie mam się z czego śmiać. Czemu jesteś czarny na czole ?

 Tony: Bo wszedłem przez komin

 Pepper: Anthony Edwardzie Stark jak na swój wiek jesteś bardzo głupi

 Tony: A jak podoba ci się miś ?

 Pepper: Skąd taki pomysł żeby dawać mi tak wielkiego miśka

 Tony: Tak jakoś. Chciałem ci pokazać jak bardzo cię kocham

 Pepper: To ciekawe, gdzie ja tą twoją miłość zmieszczę ?

 Tony: Może na razie stać w moim garażu, a jak zamieszkamy razem będzie w naszej sypialni

 Pepper: Czy ty już planujesz ze mną przyszłość ?

 Tony: Yyy... Tak w końcu mamy po 20 lat, jesteśmy ze sobą od 3 lat, więc tak nie raz myślę o naszej przyszłości

 Pepper: Oj Tony jesteś taki słodki, ale nie będzie wspólnej przyszłości jeśli nie zaczniesz dbać o swoje serce

 Tony: Obiecuje ci, że zacznę o nie dbać

 Na twarzy Pepper zagościł lekki uśmiech, a Tony cmoknął ją w czoło. Dziewczyna poprawiła rozmazany makijaż po czym wyszli z łazienki i zeszli do gości. Pepper przechodząc koło stołu wzięła jeden z pierników, którego połówkę ukradł jej Tony, siedli na kanapie po czym Pepper wręczyła mu swój prezent było to ich wspólne zdjęcie. Cmoknął ją w policzek

 Tony: Idziemy się gdzieś przejść ?

 Pepper: Chyba nie wypada zostawiać gości ?

 Tony: Nam wszystko wypada

 Pepper tylko się do niego uśmiechnęła i chwyciła za jego rękę. Ubrali się i wyszli, na dworze padał lekki śnieg, a po mieście chodziły dzieci przebrana za różne postacie jak aniołki, baranki, śmierć, Marię czy też za pastuszków i śpiewały kolędy. Szli wzburz sklepów, aż doszli do restauracji. Zamówili stolik i zamówili spaghetti oraz wino.

 Tony: Czy już ci mówiłem, że wyglądasz dziś przepięknie ?

 Pepper: Nie. Pierwszy raz dziś to z twoich ust, ale mogę słuchać tego bez przerwy

 Tony:  A ja mogę mówić to bez przerwy. Co powiesz na łyżwy ?

 Pepper: Kompletni nie umiem na nich jeździć

 Tony: To cię nauczę

 Kelner podał im zamówienie i zaczęli jeść po czym zebrali się i poszli na lodowisko. Wypożyczyli łyżwy po czym byli już na lodzie. Tony trzymał Pepper za ręce by się nie wywaliła. Powoli przemierzali ślizgom powierzchnie. Dziewczynie szło coraz lepiej, ale jej kolana nadal się trzęsły. Bała się upaść na twardy lód.

 Pepper: Tony nie ! Nie puszczaj mnie !

 Tony: A jak puszczę ?

 Pepper: Ani mi się waż !

 Nie posłuchał jej i odjechał od niej. Przerażona dziewczyna złapała się poręczy, a on zamiast jej pomóc zaczął się śmiać.

 Pepper: Tony ! W tej chwili masz mnie z tond zabrać ! Rozumiesz ?!

 Tony: No już dobrze, nie piekli się papryczko

 Pepper: Jeszcze raz mnie tak nazwij, a pożałujesz 

 Chłopak tym razem posłuchał rozzłoszczonej dziewczyny i podjechał do niej przytulając ją do siebie, po czym pocałował w czoło i pojechali w stronę wyjścia. Przemienili łyżwy na zwykłe buty. Pepper wybaczyła mu ten incydent na lodowisku i poszli do jej domu by pobyć sam na sam, gdyż u Tonego było pełno gości, a u Pepper nikogo, gdyż jej ojciec był  w pracy. Dziewczyna otworzyła drzwi i zaświeciła światło na przedpokoju, a w całym domu panowały egipskie ciemności. Pepper skierowała się do kuchni, a Tony ściągał kurtkę oraz buty.

 Pepper: Chcesz herbaty ?!

 Tony: Tak

 Wstawiła wodę na gaz, gdy poczuła, że ktoś obejmuje ją od tyłu, jak można było się domyślić to była jedyna osoba w domu oprócz niej. Tony rękami zaczął błądzić po jej brzuchu i całować po szyi, ona tylko odchyliła głowę do tyłu i pozwalała mu na pieszczoty. Odwrócił ją ku sobie i wpił w jej usta, gdy czajnik zaczął gwizdać niechętnie oderwała się od jego ust i wyłączyła wodę. Chłopak był z lekka zawiedziony.

 Tony: Wiesz co ? Chyba już nie chce tej herbaty.

 Pepper: Ja też. Idziemy do mnie ?

 Tony: Nawet nie wiesz jak czekałem na to aż to powiesz

 Wziął na ręce podmiot swojego pożądania i zaczął całować, a ona tylko owinęła swoje nogi wokół jego tułowia, a rękami błądziła w jego czarnych włosach. Powoli wchodzili po schodach weszli do pokoju Pepper, zamykając za sobą drzwi. Popchnęła swojego chłopaka na łóżko, gdy do jej pokoju wszedł Virgil.

 Virgil: Pepper !?

 Pepper: Tata ?! Co ty tu robisz ?!

 Tony: Dobry wieczór panie Potts

 Virgil: Witaj Tony. A teraz wracając mógł bym spytać was o to samo. Nie mieliście być u Rhodsów ?

 Pepper: Nie odwracaj kota ogonem

 Virgil: Ja ?! No dobra. Zapomniałem aktówki z biurka i usłyszałem hałasy. Myślałem, że to włamywacz

 Tony: Ale to tylko my

 Virgil: Tony chodź na chwilę, to tylko chwila pogadamy sobie

 Pepper: Tato zostaw mojego chłopaka

 Virgil: Zaraz ci go oddam 

 Zeszli do kuchni. Mężczyzna nalał im po szklance soku i zaczął rozmowę.

 Virgil: Kochasz moją córkę ?

 Tony: Najbardziej na świecie

 Virgil: Uprawialiście już seks ?

 Tony: Nie

 Virgil: A zamierzacie ?

 Tony: Z pewnością tak

 Virgil: Masz prezerwatywy, czy inaczej się zabezpieczacie ?

 Tony: Mam

 Virgil: Zawsze ?

 Tony: Nie zawsze. To by było dziwne gdybym chodził z pudełkiem prezerwatyw

 Virgil: Dam ci dobrą radę. Masz zawsze przy sobie portfel ? Z pewnością. To zawsze miej w nim dwie

 Tony: Na pewno skorzystam

 Virgil: Bawcie się grzecznie, bo ja nie chce być jeszcze dziadkiem. To ja lecę

 Tony: Do widzenia

 Tony wstał i wrócił do Pepper, która na czekała na niego z niecierpliwością. Wszedł i usiadł na łóżku opierając się o ścianę, a dziewczyna siadła mu na uda. Zaczynając zmysłowo całować go po policzkach, ustach i schodząc do szyi.

 Pepper:  To na czym skończyliśmy ?

 Tony: Masz bardzo kościsty tyłek, wiesz ?

 Pepper: Ale ty na niego poleciałeś

 Tony: Co racja, to racja

 Nim się spostrzegła leżała przygwożdżona do łóżka, a chłopak delikatnie całował ją po szyi. Ściągnęła swój sweter i rzuciła gdzieś za łóżko, leżała w czarnej podkoszulce i zaczęła odpinać koszule Tonego. Odpięła ją a jej oczom ukazał się tors chłopaka, który miał już widoczny zarys mięśni. Koszula została rzucona na środek pokoju, podwinął jej koszulkę i ściągnął po czym zaczął całować ją po dekolcie schodząc w dół. Lizał jej brzuch na przemian całując. Czuła się jak w niebie. Spojrzał jej w oczy, które pożądały go jak nigdy do tond. Odpiął jej pasek i guzik w jeansach po woli je ściągając, nie pozostawała my dłużna i zrobiła to samo. Tony zaczął całować ją po nogach zaczynając od kostek idąc do ud. Pepper zaczęła coraz głębiej oddychać, a jej ciało przechodziły przyjemne dreszcze. Chłopak pociągnął jej majtki i odkrył kobiecy skarb. Jego bokserki też znikły lądując na ziemi. Zaczął pieścić jej skarb, na co ona wydawała dźwięki rozkoszy, ale ta prawdziwa miała dopiero nadejść. Jego przyrodzenie miało już na sobie ubranko i gdy dziewczyna była gotowa mógł w nią wejść. Z racji tego, że to był ten pierwszy raz był delikatny, pierwszy raz włożył powoli, wyciągnął go i kilka razy powtórzył to, dziewczyna, zaczęła jęczeć z rozkoszy co tylko napaliło go do dalszych działań. Zmienili pozycje i teraz ona była na górze, zaczął pieścić jej piersi, a dziewczyna chciała by było coraz szybciej, zaczęła krzyczeć z rozkoszy, gdy nadszedł orgazm dziewczyna opadła na nagi tors chłopaka i starała złapać spokojny oddech.

 Pepper: To było cudowne uczucie

 Tony: Zgadzam się z tym w stu procentach

 Pepper: Jesteś najlepszym chłopakiem świata

 Tony: A ty najwspanialszą i najpiękniejszą w całym wszechświecie

 Znów zaczęli się całować po czym owinęli kołdrą i zasnęli. Rano, gdy się obudziła nie było przy niej kochanka, usłyszała tylko dźwięki dochodzące z dołu. Owinęła się kocem i zeszła w kuchni ujrzała Tonego przygotowującego śniadanie. Podeszła do niego i przytuliła od tłu.

 Tony: Dzień dobry kochanie, ja się spało ?

 Pepper: Z tobą cudownie

 Tony: Cieszę się, te święta będą dla mnie niezapomniane

 Pepper: Dla mnie tak samo, to najlepszy prezent jaki mogłam od ciebie dostać

 Tony: Obiecuje, że już na zawsze jestem twój

 Pepper: Właśnie podpisałeś pakt z królową demonów

 Tony: Dla tak pięknego demona zrobił bym wszystko

 Pepper: Zaraz wrócę tylko się ubiorę

 Pepper poszła się ubrać, a Tony położył na stole dwa talerze z jajecznicą i dwa kubki z herbatą na stole. Pepper wróciła do niego i razem zasiedli przy stole jedząc śniadanie.

 Koniec :)

 >>>...<<<

  Koniec świątecznego one shota. Liczę na to, że się spodobał.
Na zbliżające się Święta pragnę wam złożyć życzenia przeżywania Bożego Narodzenia w zdrowiu, radości i ciepłej, rodzinnej atmosferze. Kolejny zaś rok niech będzie czasem pokoju oraz realizacji osobistych zamierzeń.

 Zachęcam do komentowania moich postów, ponieważ dzięki waszym komentarzom wiem co wam się podoba lub nie.

 Możesz napisać też do mnie osobiście na gmailu martusiastrugalla@gmail.com :D

 Jeśli masz pytanie z chęcią na nie odpowiem :D

 Jeszcze raz ZDROWYCH WESOŁYCH ŚWIĄT :D :D :D