Muzyka

niedziela, 15 listopada 2015

One Shot: Specjalny :)


***Specjalny one shot dla Anny Katari z okazji urodzin :D ***



Tony



Siedziałem w zbrojowini i czekałem na Pepper, bo miałem dla niej niespodziankę z okazji rocznicy, dokładnie rok temu, 14 lutego, tak to było w walentynki przełamałem się i wyznałem jej co do niej czuję, okazało się, że ona czuję to samo do mnie. Bardzo kocham Pepper i nie wyobrażam sobie co by było gdybym ją stracił. Nic nie mówiłem mojej książnicę o moich planach co do walentynek, bo chcę by była to niespodzianka. Ten dzień zaplanowałem bardzo szczegółowo, ponieważ ten dzień ma być zapamiętany do końca życia, jako najlepszy dzień. Jest godzina piętnasta, a stolik w restauracji mamy zarezerwowany na 18 nadzieję mam,że Pepper po wskazówkach trafi do zbrojowni. A ja mam czas by się przygotować. Po romantycznej kolacji we dwoje mam zamiar zabrać ją do parku i tam mam dla niej wiele niespodzianek. Poszedłem jeszcze na chwilę do domu by się przebrać, bo koszulkę, którą miałem na sobie ubrudziłem czarnym smarem Roberta mnie zabije, bo to już kolejna koszulka.



Pepper



Dzisiaj był 14 luty walentynki, jak ja nie cierpię walentynek, dokoła tylko chodzą zakochańce i się migdalą, sama mam chłopaka, ale ludzie zlitujcie się kto całuję się co pięć kroków. A mój kochany Toneczek nie odzywa się do mnie od rana, a w szkole był jakiś dziwny, jakby starał się coś przede mną ukryć, nie ma to jak mieć za chłopaka geniusza, który ukrywa pełno tajemnic, tak było z Iron Manem sama musiałam rozszyfrować prawdę bo szanowny pan Stark nie zamierzał mi tego tak szybko mówić, a Rhodyemu to od razu pokazał. Siedziałam z moim dobrym kumplem telewizorem i słuchałam co się w świecie dzieje, gdy telefon w kieszeni zawibrował, co oznaczało, że dostałam SMS, a kto go napisał oczywiście, że Tony " Cześć skarbie, mogłabyś wysłać mi lekcje z fizyki". Co przecież był na fizyce, w ogóle co dziwne dziś cały dzień był w szkolę, no ale nasz geniusz pewnie nie zanotował no nic. Poszłam na górę i wyciągnęłam z torby zeszyt z fizyki, gdy go otworzyłam wypadła koperta z serduszkiem otworzyłam ją w środku była karteczka, a na niej napisane :
Będę patrzył w Twoje oczy
I całował usta Twe,
I dziękował będę Bogu,
Że Ty ciągle kochasz mnie...

Kolejna podpowiedź tam gdzie pierwszy raz cię pocałowałem :)
Oj Tony mógłbyś się bardziej postarać, przecież pierwszy raz pocałowałeś mnie w moim salonie, gdy opatrywałam ci rany po bójce z Whiplashem. To było cudowne. Siedziałeś na sofie, a ja siadłam ci na kolana by omyć rany na twarzy, gdy skończyłam spojrzałeś mi głęboko w oczy, a po chwili nasze twarze zbliżyły się do siebie, a usta pogrążyły się w namiętnym pocałunku. Zeszłam do salonu by poszukać koperty, a była ona pod wazonem, na który nigdy nie zwracałam uwagi. Wyciągnęłam kopertę i kolejny wierszyk:
Był w mym życiu jeden dzień,
Dzień, w którym Cię poznałem.
Tylko ten dzień liczy się,
Bo wtedy pokochałem!

Tym razem oprócz wierszyka nic nie było, a poznaliśmy się w parku, gdy biegałam wpadłam na ciebie, przewracając się i skręcając kostkę, zaniosłeś mnie do szpitala i czekałeś tam do puki nie wyszłam i nie odprowadziłeś mnie do domu. Wróciłam do swojego pokoju by się ubrać. Szybko ubrałam czarne leginsy i luźną szarą bluzę. Zeszłam na przedpokój ubrałam buty, czapkę i paszcz po czym skierowałam się w stronę parku, na pierwszej ławce dostrzegłam przywiązany balon w kształcie serca, a do niego kopertę z serduszkiem, co oznaczało, że to od Tonego, ale on jest kochany. Czym prędzej podbiegłam do balonika i otworzyłam kopertę :
Czy pamiętasz jak to było
Gdy byliśmy sam na sam ?
Bicie serca mi mówiło,
Że dla siebie Ciebie mam.

To było w zbrojowni, no to teraz zbrojownia. Niby trzy proste zagadki, a zajęło mi to prawię godzinę. Szybkim krokiem poszłam do zbrojowni. Po kilku minutach dotarłam na miejsce, wstukałam kod i drzwi się otworzyły. Weszłam do środka i ostrzegłam uśmiechniętego Tonego opartego o komorę ze zbroją.
Tony: Hej skarbie ! Wszystkiego najlepszego z okazji walentynek i rocznicy !
Pepper: Tony jesteś cudowny !
Tony: Wiem, wszystko dla mojej najdroższej Pep
Pepper: Ale skromny to już nie, ale w końcu za to cię kocham
Podeszłam do niego i przytuliłam dając buziaka w policzek.
Tony: No to idziemy
Pepper: Gdzie ?
Tony: Niespodzianka !
Wyszliśmy ze zbrojowni i szliśmy powolnym krokiem przez park. Byliśmy w samym środku parku gdy usłyszeliśmy wrzaski.
Anna: Ty idioto ! Jak nie wiesz gdzie jesteśmy ?!
Yoh: Uspokój się i nie krzycz na mnie, bo sama nie wiesz gzie jesteśmy !



Anna: Jesteś imbecylem !



Yoh: Hah ten imbecyl jest królem szamanów !



Anna: I to tylko dlatego, że ja cię trenowałam



Yoh: Sam dał bym radę



Anna: Chyba zejść na tamten świat, a ja nie miałabym ochoty szukać cię po świecie duchów



Yoh: Dobra, przepraszam zaraz dowiem się gdzie jesteśmy



Tony: Jesteście w central parku w Nowym Jorku



Anna: W Nowym Jorku ?! Yoh musimy wrócić, tylko gdzie jest przejście



Peppper: Przejście ?!  To skąd i kim wy jesteście ?



Yoh: Jestem Yoh  Asakura, wygrałam turniej szamanów, a gwiazda przeznaczenia przeniosła nas tu, ale nie wiem w jakim celu



Anna: Jestem Anna Kyoyama-Asakura, narzeczona Yoh i królowa szamanów



Tony: Czyli wy jesteście szamanami ?



Yoh: Ja jestem szamanem, Anna to medium ?



Pepper: Ile wy macie lat ?



Anna: Piętnaście, a co ?



Pepper: I już narzeczeni. Wooo to my mamy po siedemnastce



Anna: Bo wy nie umiecie tego załatwiać



Tony: Może w sobie podyskutujecie o damskich spawach, a ja pogadam z Yoh



Pepper: Zamilcz nie widzisz, że rozmawiam ?!



Anna: Chyba mogę cię polubić, a co dokładnie tu robice



Tony: Dziś są walentynki chciałem zrobić niespodziankę Pep, a tak zapomnieliśmy ja jestem Tony, a to Pepper



Yoh: To może my nie będziemy wam przeszkadzać ?



Pepper: Nie przeszkadzacie z Tonuśkiem możemy przełożyć to wszystko, prawda ? A i mam jeszcze jedno pytacie jeśli pozwolicie ??



Tony: Możemy



Yoh: Pytaj śmiało



Pepper: Co ci lata nad głową ?



Yoh: Chodzi ci o Amidamaru, to jest mój duch stróż, dziwię się, że go widzisz, Amidamaru przywitaj się



Amidamaru: Witaj miło mi poznać, bardzo szanuję twoich przodków



Pepper: Co ? Skąd ? Czy ty...



Amidamaru: Tak wyczułem smocze nasienie



Tony: Ja tam nic nie widzę, ale za to widzę Whiplasha !



Pepper: Co ?! Gdzie masz plecak ?!



Tony: Zostawiłem w zbrojowni, Yoh, Anna chodźcie z nami



W czwórkę, a raczej w piątkę, bo ducha wielkiego samuraja też liczę pobiegliśmy do zbrojowni, postanowiliśmy im zaufać i powiedzieć o Iron Manie oni powiedzieli kim są, więc co nam szkodzi, Tony wstukał kod do zbrojowni i w kilka chwil był gotowy do wylotu. Siadłam na obrotowym fotelu, a obok mnie stanęła Anna  wpatrywała się w miejsce gdzie miałam wszystkie czynności życiowe. Tony podszedł do mnie i cmoknął w policzek, a mnie ogarną strach, że już mogę go nie zobaczyć. Rzuciłam mu się na szyję.



Pepper: Masz mi wrócić cały i zdrowy. Rozumiesz ?



Tony: Tak nie martw się za niedługo wrócę. Kocham Cię



Pepper: Ja ciebie też i to nie wiesz jak bardzo



Anna: Yoh leć z nim



Yoh: No to lecimy Iron Manie, Amidamaru trochę się rozerwiemy co ty na to ?



Amidamaru: Z wielką przyjemnością przyjacielu



Tony wziął Yoh i wylecieli ze zbrojowni szukać Whiplasha. Znaleźli go koło Stark Internasional, pewne polował na łysielca. Widziałam to co Tony, czyli Whiplasha na swoim przeklętym dysku. Zauważył ich i już szykował się do ataku, Yoh powiedział  by postawił go na ziemi i tam sprowadził.



Yoh



Whiplash: Haha Iron Manie jesteś żałosny i jeszcze do tego przyprowadzasz jakiegoś dziciaka



Yoh: Nie jakiegoś zwykłego dzieciaka. Amidamaru forma ducha. Amidamaru do miecza.



Tony: Już po tobie Whiplash !



Yoh: No to co z  nim robimy ?



Amidamaru: Ja bym go zniszczył jak armię króla 500 lat temu.



Tony: Yoh ja twojego ducha nie słyszę, ale musimy pozbyć się Whiplasha



Yoh: To na co jeszcze czekamy



Tony zaczął strzelać do tego popaprańca z czegoś co wystrzeliwało  z rąk, a ja postanowiłam zaatakować go niebiańskim cieciem, strąciłem go z dysku i spadł na drzewo. Podbiegłem by sprawdzić co się z nim stało. Nie było go.



Pepper



Siedziałam z Anną w zbrojowni wdziałam, że martwi się o Yoh chociaż go wyzywała to po jej minie widać, że go kocha. Znam to po sobie, bo też zaprzeczałam swoim uczuciom do Tonego, a teraz nie wyobrażam sobie życia bez niego.



Pepper: Ej... będzie dobrze



Anna: Wiem, ale ten strach, który był przy turnieju znów powrócił



Pepper: Wiem co czujesz, bo czuje to za każdym gdy on wylatuję na misję



Anna: Może się wydawać, że ja go poniżam, ale ja w niego wieże.






Pepper: Mam tak samo. Nie lubię wyrażać swoich uczuć, ale jak powiem to mu to jest inaczej, sama spróbuj.






Anna: Na pewno spróbuję



Tony: Pepper jesteś tam ?



Pepper: Cały czas, a coś się stało



Tony: Whiplash zniknął i nie wiem gdzie się podział możesz spróbować go namierzyć ?



Pepper: Już się robi.... Nie ma go nigdzie, jakby wyparował



Tony: To nic tu po nas. Yoh wracamy 



Po kilku minutach wrócili z powrotem od razu pobiegłam do Tonego by go uściskać. Po chwili spojrzałam na Annę nie pewnym krokiem podchodziła do Yoh, gdy była wystarczająco blisko przytuliła go.



Yoh



Wróciliśmy do bazy Iron Mana, stałem i patrzałem na zbrojownie jak wygląda i na wielki komputer, po chwili podeszła do mnie Anna i przytuliła. Co się z nią stało, gdzie wrzeszcząca Anna, która ma dla mnie męczące treningi i która opieprza mnie za każdym razem, co ta dziewczyna z nią zrobiła, ale szczerze mówiąc wolę taką Annę, ale to nie koniec zaskakujących zbliżyła się do mojego ucha i głosem, którym tylko ja mogłem usłyszeć powiedziała " Kocham Cię". Zdębiałem, a gdy wszystko do mnie dotarło przytuliłem ją i nie chciałem już nigdy puszczać, naprawdę ją kocham, chociaż nie raz już nie mogę słuchać jej narzekań. Ciekawe c stało się z tym całym Whiplashem.



Whiplash



Oberwałem z jakiegoś strumienia z światłem i spadłem z mojego dysku wprost na drzewo, a z drzewa w krzaki, nie mogłem si ruszyć, bo zostałem uszkodzony w miejsce, które jest odpowiedzialne za daną czynność, ale po chwili ktoś do mnie podszedł, myślałem, że to Iron Man, albo ten dzieciak, ale to była jakaś kobieta w czarnym kostiumie i w masce.



Madam Mask: O proszę, proszę kogo my tu mamy, szanownego pana Whiplasha



Whiplash: Kim ty jesteś i czego chcesz ?



Madam Mask:   Jestem Madam Mask i chcę zemsty, a ty możesz mi pomuc



Whiplash: A co a z tego będę miał ?



Madam Mask: Zniszczysz Iron Mana



Whiplash: W takim razie wchodzę w to, ale nie mogę się ruszać



Wzięła mnie na jakąś latającą deskę, która sprawiła, że byliśmy nie widzialni i zabrała mnie do kryjówki na obrzeżach miasta. Po czym wyjawiła mi cały plan działania. Chodziło jej o nie jaką Pepper Potts, ja mam odciągnąć uwagę Iron Mana, a ona zajmie się dziewczyną.


Koniec...



Myślę, że urodzinowy one shot ci się spodoba ;) Shaman King mam nadzieję, że obejrzany w całości i się połapiesz :) Specjalnie też dla ciebie pojawia się Whiplash.  Na roczek - czerwony smoczek. Na trzy latka - "Chatka Puchatka". Na pięć latek - parostatek. Na siedem lat - rowerek "Skrzat". A na osiemnastkę co? No oczywiście, że nasz blaszak w sukience księżniczki i diademem :P  Oraz dużoooo weeeennnnyy każdego dnia :) Przyjmij serdeczne życzenia od doktor Strugally :) :) :)