Muzyka

wtorek, 29 grudnia 2015

Rozdział 26 : Olivia


~~~~Perspektywa Pepper~~~~

Po zajęciach teatralnych była fizyka, ale miałam dziś wyjątkowe szczęście, bo pan losował według swojej wyliczanki i padł numer 10 i 14, a ja jestem 11. To się nazywa mieć szczęście. Reszta lekcji minęła na sprawdzeniu zadania domowego o dziwo moje wyniki były poprawne, a reszty nie słuchałam, bo zaczęłam rysować serduszka. Gdy pięć minut przed dzwonkiem podszedł do mnie nauczyciel i przywalił zeszytem w brzeg ławki, że prawie zawału dostałam.

Pepper: Czy pan oszalał ?! Chce pan bym na zawał zeszła ?!

P. Klein: Panno Potts czy może się pani skupić na lekcji, a nie na bazgraniu czegoś z tyłu zeszytu ?!

Pepper:  I tak za chwile koniec lekcji !

P. Klein: Niech Panna nie zapomina, że czeka nas jeszcze matematyka

Pepper: Taa... Świetna wiadomość. Umieram ze szczęścia

P. Klein: Uwaga Panno Potts

Pepper: Co ?! Za co ?!

P. Klein: Za pyskowanie

Pepper: Przecież ja nie pyskuję

Nauczyciel chciał coś powiedzieć, ale dzwonek przerwał mu w pół zdania i poszedł do biurka, pewno zanotować moją uwagę. Byłam totalnie wkurzona niby za co, że przynudza na lekcji. Ze zdenerwowaniem schowałam fizykę do torby i wyszłam z klasy by trochę ochłonąć. Stałam przy ścianie i stukałam nogą by emocję jakoś opadły. Nawet nie zauważyłam jak podeszli do mnie moi przyjaciele.

James: Chyba powinnaś przeprosić profesora

Pepper:  Wiem trochę mnie poniosło

Olivia: Może jeszcze uda się sprawić by profesor wykreślił uwagę

Tony:  Jeśli chcesz pójdę teraz z tobą

Pepper: Nie musisz. Sama się wpakowałam w kłopoty i sama się z nich wyplątam 

Poszłam pod pokój nauczycielski i zapukałam donośnie drzwi otworzyła pani Daniels, a ja poprosiłam o zawołanie profesora Kleina.

P. Klein: Słucham panno Potts

Pepper: No bo ja chciałam pana przeprosić, za tą całą akcje na lekcji

P. Klein: Przeprosiny przyjęta, ale postaraj się słuchać na lekcji

Pepper: Będę słuchać

P. Klein: To widzimy się po dzwonku

 Profesor zniknął za drzwiami pokoju, a ja wróciłam do moich przyjaciół.

~~~~Perspektywa Tonego~~~~

Stałem razem z Rhodeym i Olivią pod klasą i czekaliśmy jak wróci Pepper. Postanowiłem dowiedzieć się czy są parą. No ba oczywiście, że są, inaczej wczoraj nie migdalili by się pod domem.

~~~~Perspektywa Olivii~~~~

 Staliśmy pod klasą, a miedzy nami panowała nie zręczna cisza. Wczoraj rozmawiałam z Rhodeyem dlaczego nie chce powiedzieć prawdy Tonemu i Pepper. Przecież jesteśmy razem od tygodnia, a z tego co wiem są jak bracia. A może Rhodey wstydzi się mnie, bo niby dlaczego nie spędzam czasu z nim i jego przyjaciółmi, a może boi się ich reakcji, a co jeśli Tony, albo Pepper mnie nie lubią. Nigdy nic im nie zrobiłam, a może ktoś, coś złego im o mnie powiedział, albo oceniają mnie po wyglądzie. Niby Rhodey mówił, że to wszystko nie prawda i czeka na odpowiedni moment by im to powiedzieć, ale to jest krępujące, gdy nie mogę w ich obecności, ani go przytulić, ani złapać za rękę. Szturchałam co jakiś czas Jamsa by coś powiedział, ale on tylko kiwał się na boki, a Tony widząc to uśmiechał się pod nosem.

 Tony: Przepraszam, że tak zapytam, ale czy wy jesteście parą ?

 James: Nie, nie my jesteśmy tylko przyjaciółmi

Olivia: Co ?! Czyli ja nic więcej dla ciebie nie znaczę ?!

James: Olivia oczywiście, że tak. Przecież jesteś moją dzie... Przepraszam po prostu zaskoczyło mnie to pytanie

Olivia: James przemyśl sobie to wszystko to wtedy pogadamy

James: Olivia przecież wiesz, że cię kocham nie odchodź

Byłam na niego wściekła, czyli jednak się mnie wstydzi. Lepiej zostawię go samego, niech wszystko przemyśli i wtedy da mi pełną odpowiedź czy chce być ze mną i czy w końcu się mnie wstydzi czy nie. Weszłam do toalety i zamknęłam się w jednej z kabin.

~~~~Perspektywa Rhodeya~~~~

Zrobiłem głupio, bardzo głupio po prostu Tony zaskoczył mnie tym pytaniem, nie byłem gotów, żeby mu to powiedzieć. Kocham Olivię i powinienem ją przeprosić i wynagrodzić jej to wszystko. Zostawiłem Tonego, do którego przyszła Pepper i pobiegłem do damskiego. Nie obchodził mnie tłum wrzeszczących na mnie dziewczyn, ale poprosiłem je, żeby wyszły. Została jedna zamknięta kabina z której słyszałem szloch.

James: Olivia, ja cię strasznie przepraszam

Olivia: Jesteś kompletnym idiotą !

James: Wiem, ale kocham cię i proszę wybacz mi

Olivia: Że byś znowu mnie tak potraktował ?!

James: Nigdy więcej tak nie zrobię, przyrzekam. Proszę wyjdź do mnie

Zamek przekręcił się, a z środka wyszła Olivia, która starła z policzków łzy po czym porządnie przywaliła mi z "liścia". Teraz mam nauczkę, że nigdy tak nie zrobię. Przytuliłem ją do siebie gładząc jej długie blond włosy po czym złożyłem pocałunek na jej czole.

Olivia: To, że pozwoliłam ci mnie przytulił nie znaczy, że do końca ci wybaczyłam

James: Zrobię wszystko byś mi wybaczyła

Olivia: Ooo To musisz się mocno postarać, a teraz chodź bo za chwile dzwonek

Wyszliśmy z toalet i dołączyliśmy do przyjaciół

Tony: Przepraszam głupio mi, że przeze mnie się pokłóciliście

Olivia: Nic nie szkodzi, jest już dobrze

Tony: To my też wam powiemy, że jesteśmy razem

James: Tony to, że będziecie razem było do przewidzenia

Pepper :Znalazł się wielki filozof. Wróżbita Rhodey Rhods

Olivia: Haha jesteście zabawni jak się tak sprzeczacie

Tony: Ja z rudą wolę się nie kłócić

Olivia: Czemu ?

Tony: Wolę jeszcze pożyć

~~~~Perspektywa Tonego~~~~

Olivia wydaję się na prawdę świetną cieszę się, że Rhodey na nią trafił. Zadzwonił dzwonek i weszliśmy do klasy po czym zajęliśmy swoje miejsca, a profesor Klein przeszedł do lekcji. Pepper chyba nie była zadowolona, bo z nudów nie potrafiła usiedzieć na miejscu. Dostałem od niej kilka razy z kopa. No dobra pora zająć czymś rudą.

Tony: Pss... Pepper

Pepper: Tony próbuję skupić się na lekcji. Nie zamierzam go przepraszać po raz drugi

Tony: Masz może czas po lekcjach

Pepper: Mam go bardzo sporo, a co ?

Tony: To już niespodzianka

Udało się Pepper zaczęła zastanawiać się nad niespodzianką, a co najważniejsze przestała kopać mi w krzesło. Teraz mi się zaczęło nudzić i z tyłu zeszytu zacząłem rysować projekt nowej zbroi, ale mi nie wychodziło nic, w głowie nie miałem, żadnego pomysłu na nową zbroję. Po kilku minutach lekcja się skończyła jeszcze tylko angielski i historia i jestem wolny.

~~~~Perspektywa Pepper~~~~

No na reszcie koniec tej katorgi, ale przez cały ten czas zastanawiała mnie ta niespodzianka, o której mówił mi Tony, co to może być. No nic czas pokaże. Dobra nie wytrzymam po powrocie do domu wzięłam telefon i zadzwoniłam do niego

Pepper: Hej Tony, co z tą niespodzianką ?

Tony: Pep trochę cierpliwości, to mi chwile zajmie

Pepper: Ale ja nie umiem czekać. Ten czas się ciągnie i ciągnie i ciągnie...

Tony: Dasz radę. Przyjdę po ciebie o 15

Pepper:Ugh... to jeszcze 3 godziny !

Tony: Też cię kocham

Rozłączył się, a ja poszłam do swojego pokoju by w nim trochę ogarnąć może czas mi szybciej minie. Weszłam do pokoju i uważnie się po nim rozglądnęłam po czym stwierdziłam, że jego wygląd już mnie trochę znudził. Czas na małe przemeblowanie, zaczęłam od zdejmowania książek z półek by łatwiej mi było ją przesunąć teraz wylądowała po drugiej stronie pokoju, w rogu przy oknie w sam raz się wpasowała, a na miejsce szafy znalazło się biurko, łóżko zbytnio nie zmieniło swojego miejsca tylko zostało odwrócone pod inną ścianę, aż w pokoju zrobiło się więcej miejsca. Poukładałam wszystko na miejsce i przy okazji wybrałam rzeczy. Do przybycia Tonego została mi jeszcze godzina czas się przygotować.

>>>....<<<<

Dziś rozdział trochę krótszy. Przepraszam :( Następny postaram napisać trochę dłuższy.
Liczę na wasze komentarze :D Pytania jak zawsze w komentarzach :)


 Chciała bym zawiadomić was o kolejnych One Shotach i o jednym najważniejszym, nad którym spędzę napewno sporo czasu, bo będzię do niego filmik :)

A więc teraz przedstawiam wam listę one shotów:

1. Bal zimowy [najprawdopodobniej w lutym] Zmiana !! bal Halloweenowy :D

2. Rhodey i Wdowa

3. Dla ciebie wszystko

4. Smutna historia

5. Ostatni bohater <- najważniejszy i filmik do niego :)

6. Kazirodztwo