~~~~Perspektywa Pepper~~~~
Po zajęciach teatralnych była fizyka, ale miałam dziś wyjątkowe szczęście, bo pan losował według swojej wyliczanki i padł numer 10 i 14, a ja jestem 11. To się nazywa mieć szczęście. Reszta lekcji minęła na sprawdzeniu zadania domowego o dziwo moje wyniki były poprawne, a reszty nie słuchałam, bo zaczęłam rysować serduszka. Gdy pięć minut przed dzwonkiem podszedł do mnie nauczyciel i przywalił zeszytem w brzeg ławki, że prawie zawału dostałam.
Pepper: Czy pan oszalał ?! Chce pan bym na zawał zeszła ?!
P. Klein: Panno Potts czy może się pani skupić na lekcji, a nie na bazgraniu czegoś z tyłu zeszytu ?!
Pepper: I tak za chwile koniec lekcji !
P. Klein: Niech Panna nie zapomina, że czeka nas jeszcze matematyka
Pepper: Taa... Świetna wiadomość. Umieram ze szczęścia
P. Klein: Uwaga Panno Potts
Pepper: Co ?! Za co ?!
P. Klein: Za pyskowanie
Pepper: Przecież ja nie pyskuję
Nauczyciel chciał coś powiedzieć, ale dzwonek przerwał mu w pół zdania i poszedł do biurka, pewno zanotować moją uwagę. Byłam totalnie wkurzona niby za co, że przynudza na lekcji. Ze zdenerwowaniem schowałam fizykę do torby i wyszłam z klasy by trochę ochłonąć. Stałam przy ścianie i stukałam nogą by emocję jakoś opadły. Nawet nie zauważyłam jak podeszli do mnie moi przyjaciele.
James: Chyba powinnaś przeprosić profesora
Pepper: Wiem trochę mnie poniosło
Olivia: Może jeszcze uda się sprawić by profesor wykreślił uwagę
Tony: Jeśli chcesz pójdę teraz z tobą
Pepper: Nie musisz. Sama się wpakowałam w kłopoty i sama się z nich wyplątam
Poszłam pod pokój nauczycielski i zapukałam donośnie drzwi otworzyła pani Daniels, a ja poprosiłam o zawołanie profesora Kleina.
P. Klein: Słucham panno Potts
Pepper: No bo ja chciałam pana przeprosić, za tą całą akcje na lekcji
P. Klein: Przeprosiny przyjęta, ale postaraj się słuchać na lekcji
Pepper: Będę słuchać
P. Klein: To widzimy się po dzwonku
Profesor zniknął za drzwiami pokoju, a ja wróciłam do moich przyjaciół.
~~~~Perspektywa Tonego~~~~
Stałem razem z Rhodeym i Olivią pod klasą i czekaliśmy jak wróci Pepper. Postanowiłem dowiedzieć się czy są parą. No ba oczywiście, że są, inaczej wczoraj nie migdalili by się pod domem.
~~~~Perspektywa Olivii~~~~
Staliśmy pod klasą, a miedzy nami panowała nie zręczna cisza. Wczoraj rozmawiałam z Rhodeyem dlaczego nie chce powiedzieć prawdy Tonemu i Pepper. Przecież jesteśmy razem od tygodnia, a z tego co wiem są jak bracia. A może Rhodey wstydzi się mnie, bo niby dlaczego nie spędzam czasu z nim i jego przyjaciółmi, a może boi się ich reakcji, a co jeśli Tony, albo Pepper mnie nie lubią. Nigdy nic im nie zrobiłam, a może ktoś, coś złego im o mnie powiedział, albo oceniają mnie po wyglądzie. Niby Rhodey mówił, że to wszystko nie prawda i czeka na odpowiedni moment by im to powiedzieć, ale to jest krępujące, gdy nie mogę w ich obecności, ani go przytulić, ani złapać za rękę. Szturchałam co jakiś czas Jamsa by coś powiedział, ale on tylko kiwał się na boki, a Tony widząc to uśmiechał się pod nosem.
Tony: Przepraszam, że tak zapytam, ale czy wy jesteście parą ?
James: Nie, nie my jesteśmy tylko przyjaciółmi
Olivia: Co ?! Czyli ja nic więcej dla ciebie nie znaczę ?!
James: Olivia oczywiście, że tak. Przecież jesteś moją dzie... Przepraszam po prostu zaskoczyło mnie to pytanie
Olivia: James przemyśl sobie to wszystko to wtedy pogadamy
James: Olivia przecież wiesz, że cię kocham nie odchodź
Byłam na niego wściekła, czyli jednak się mnie wstydzi. Lepiej zostawię go samego, niech wszystko przemyśli i wtedy da mi pełną odpowiedź czy chce być ze mną i czy w końcu się mnie wstydzi czy nie. Weszłam do toalety i zamknęłam się w jednej z kabin.
~~~~Perspektywa Rhodeya~~~~
Zrobiłem głupio, bardzo głupio po prostu Tony zaskoczył mnie tym pytaniem, nie byłem gotów, żeby mu to powiedzieć. Kocham Olivię i powinienem ją przeprosić i wynagrodzić jej to wszystko. Zostawiłem Tonego, do którego przyszła Pepper i pobiegłem do damskiego. Nie obchodził mnie tłum wrzeszczących na mnie dziewczyn, ale poprosiłem je, żeby wyszły. Została jedna zamknięta kabina z której słyszałem szloch.
James: Olivia, ja cię strasznie przepraszam
Olivia: Jesteś kompletnym idiotą !
James: Wiem, ale kocham cię i proszę wybacz mi
Olivia: Że byś znowu mnie tak potraktował ?!
James: Nigdy więcej tak nie zrobię, przyrzekam. Proszę wyjdź do mnie
Zamek przekręcił się, a z środka wyszła Olivia, która starła z policzków łzy po czym porządnie przywaliła mi z "liścia". Teraz mam nauczkę, że nigdy tak nie zrobię. Przytuliłem ją do siebie gładząc jej długie blond włosy po czym złożyłem pocałunek na jej czole.
Olivia: To, że pozwoliłam ci mnie przytulił nie znaczy, że do końca ci wybaczyłam
James: Zrobię wszystko byś mi wybaczyła
Olivia: Ooo To musisz się mocno postarać, a teraz chodź bo za chwile dzwonek
Wyszliśmy z toalet i dołączyliśmy do przyjaciół
Tony: Przepraszam głupio mi, że przeze mnie się pokłóciliście
Olivia: Nic nie szkodzi, jest już dobrze
Tony: To my też wam powiemy, że jesteśmy razem
James: Tony to, że będziecie razem było do przewidzenia
Pepper :Znalazł się wielki filozof. Wróżbita Rhodey Rhods
Olivia: Haha jesteście zabawni jak się tak sprzeczacie
Tony: Ja z rudą wolę się nie kłócić
Olivia: Czemu ?
Tony: Wolę jeszcze pożyć
~~~~Perspektywa Tonego~~~~
Olivia wydaję się na prawdę świetną cieszę się, że Rhodey na nią trafił. Zadzwonił dzwonek i weszliśmy do klasy po czym zajęliśmy swoje miejsca, a profesor Klein przeszedł do lekcji. Pepper chyba nie była zadowolona, bo z nudów nie potrafiła usiedzieć na miejscu. Dostałem od niej kilka razy z kopa. No dobra pora zająć czymś rudą.
Tony: Pss... Pepper
Pepper: Tony próbuję skupić się na lekcji. Nie zamierzam go przepraszać po raz drugi
Tony: Masz może czas po lekcjach
Pepper: Mam go bardzo sporo, a co ?
Tony: To już niespodzianka
Udało się Pepper zaczęła zastanawiać się nad niespodzianką, a co najważniejsze przestała kopać mi w krzesło. Teraz mi się zaczęło nudzić i z tyłu zeszytu zacząłem rysować projekt nowej zbroi, ale mi nie wychodziło nic, w głowie nie miałem, żadnego pomysłu na nową zbroję. Po kilku minutach lekcja się skończyła jeszcze tylko angielski i historia i jestem wolny.
~~~~Perspektywa Pepper~~~~
No na reszcie koniec tej katorgi, ale przez cały ten czas zastanawiała mnie ta niespodzianka, o której mówił mi Tony, co to może być. No nic czas pokaże. Dobra nie wytrzymam po powrocie do domu wzięłam telefon i zadzwoniłam do niego
Pepper: Hej Tony, co z tą niespodzianką ?
Tony: Pep trochę cierpliwości, to mi chwile zajmie
Pepper: Ale ja nie umiem czekać. Ten czas się ciągnie i ciągnie i ciągnie...
Tony: Dasz radę. Przyjdę po ciebie o 15
Pepper:Ugh... to jeszcze 3 godziny !
Tony: Też cię kocham
Rozłączył się, a ja poszłam do swojego pokoju by w nim trochę ogarnąć może czas mi szybciej minie. Weszłam do pokoju i uważnie się po nim rozglądnęłam po czym stwierdziłam, że jego wygląd już mnie trochę znudził. Czas na małe przemeblowanie, zaczęłam od zdejmowania książek z półek by łatwiej mi było ją przesunąć teraz wylądowała po drugiej stronie pokoju, w rogu przy oknie w sam raz się wpasowała, a na miejsce szafy znalazło się biurko, łóżko zbytnio nie zmieniło swojego miejsca tylko zostało odwrócone pod inną ścianę, aż w pokoju zrobiło się więcej miejsca. Poukładałam wszystko na miejsce i przy okazji wybrałam rzeczy. Do przybycia Tonego została mi jeszcze godzina czas się przygotować.
>>>....<<<<
Dziś rozdział trochę krótszy. Przepraszam :( Następny postaram napisać trochę dłuższy.
Liczę na wasze komentarze :D Pytania jak zawsze w komentarzach :)
Chciała bym zawiadomić was o kolejnych One Shotach i o jednym najważniejszym, nad którym spędzę napewno sporo czasu, bo będzię do niego filmik :)
A więc teraz przedstawiam wam listę one shotów:
1. Bal zimowy [najprawdopodobniej w lutym] Zmiana !! bal Halloweenowy :D
2. Rhodey i Wdowa
3. Dla ciebie wszystko
4. Smutna historia
5. Ostatni bohater <- najważniejszy i filmik do niego :)
6. Kazirodztwo